2 sierpnia 2015

Może czytasz (nie wiem czy przeczyta to więcej niż jedna osoba więc czasem piszę jak do jednej osoby) te słowa przy filiżance herbaty (sam piję z plastikowego kubka, choć częściej w słoiku) pomyśl że w tej chwili tacy jak ja wciąż są za kratkami. Możesz sobie tłumaczyć że przecież na to zasłużyłem. Ale pomyśl że bądź co bądź to jest tu człowiek. Nawet jeśli zrobił coś nieludzkiego. Człowiek, który żałuje tego bardzo i z to pokutuje. Ale nie oceniaj łatwo ludzi w więzieniu. A są tu i niewinni, albo tacy z przypadku. Choć i ci naprawdę źli. Ale wciąż ludzie. Nie szukam współczucia, nie wiem czy jest więcej więźniów-blogerów, ale wiele mi daje że mogę to napisać. Że jest mi ciężko, ale że się nie poddam. Czy nadal jestem człowiekiem? Czy sąd, odbierając mi wolność i prawa publiczne odebrał mi też człowieczeństwo? Ktoś powie że próbuję się odbrązowić, że jak Niemcy czy Sowieci próbuję wybielić swoje zbrodnie. Nie szukam litości, bo na nią pewnie nie zasługuję. Chcę tylko przestrzec młodych i starszych że do przestępstwa a nawet zbrodni dochodzi tak jakoś niechcący, że nie myśli się wtedy o konsekwencjach. Złe towarzystwo, narkotyki, brak własnego zdania i droga do kryminału otwarta. Zróbcie wszystko, by nigdy tu nie trafić…

Dodaj komentarz