21 lipca 2015

Ale upały… Ciężko się myśli wtedy, a pod celą duszno. Uczę się słówek z angielskiego choć wiem że nie będą mi potrzebne. Chyba że ktoś chciałby ze mną korespondować zza granicy, bo za granicę już nie wyjadę. Ale może kiedyś będę czytał po angielsku. Nadrabiam tu życiowe zaległości, biblioteka słaba, dużo komunistycznych książek, ale właśnie skończyłem czytać… „Lalkę” Bolesława Prusa, wcześniej całą trylogię. Jestem dumny z Polski, szkoda tylko że Polska nie może być dumna ze mnie…

Dodaj komentarz